Pierwsze wytrawne śniadanie od dłuższego czasu - scones z fetą i bazylią.
Przepis:
własny
/ 4 porcje - 8-9 małych scones /
200 g mąki pszennej
łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
30-40 g zimnego masła
jajko
70 ml mleka
50 g pokruszonej fety
garść drobno pokrojonej, świeżej bazylii
+ odrobina mleka i mąki
Wszystkie składniki prócz fety i bazylii wymieszać w misce i wyrobić, dodać fetę i bazylię. Ponownie wyrobić. Umyć i podsypać mąką dłonie, formować kuleczki, układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczyć. Można także po prostu wyspać stolnicę mąka, ciasto grubo rozwałkować i wycinać szklanką scones. Rozgrzać piekarnik do 200 stopni Celsjusza. Scones wysmarować mlekiem. Wstawić do piekarnika i piec około 15 minut. Zostawić do ostygnięcia. Później jeść z dowolnym dodatkami. Moja propozycja to odrobina kremowego serka i kilka listków rukoli.
smacznego.
Co jakiś czas trzeba zrobić jakąś odmianę c:
OdpowiedzUsuńplatki-owsiane.blogspot.com
Wytrawnych scones nie jadłam, muszę to koniecznie zmienić!
OdpowiedzUsuńMyślałam ostatnio o zrobieniu scones na wytrawnie i teraz nie pozostaje mi nic innego jak spróbować :)
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają bosko i zazdroszczę rodzince, że mogła się takimi zajadać :)
Jeszcze nigdy scones nie robiłyśmy ale ta myśl w nas dojrzewa :D
OdpowiedzUsuńOo, sama dawno nie jadłam wytrawnego śniadania! Ale właśnie miałam ochotę na takie wytrawne bułeczki, coś pysznego <3
OdpowiedzUsuńJa tak kocham śniadania na słodko, że nie mogę się namówić na wytrawne, ale dla takiego warto na pewno :D
OdpowiedzUsuń